W 2019 r. wzrost gospodarczy spowolnił do 4,0% z 5,1% w poprzedzającym roku, a spadek dynamiki PKB materializował się w dwóch odsłonach. W I połowie ub. roku wzrost PKB wyniósł średnio 4,7% r/r i był tylko nieco wolniejszy niż w 2018 r. W II połowie roku wzrost gospodarczy spowolnił mocniej, według szacunków Banku do 3,0% r/r w 4 kw. 2019 r., tj. do najniższego poziomu od trzech lat. Pomimo spowolnienia wzrost gospodarczy w 2019 r. pozytywnie wyróżniał Polskę na tle Unii Europejskiej, potwierdzając częściową odporność na negatywne impulsy z zagranicy powiązane ze spadkiem aktywności w światowym handlu.
Głównym silnikiem wzrostu gospodarki w 2019 r. była konsumpcja gospodarstw domowych, której wzrost tylko nieznacznie spowolnił względem 2018 r. Sprzyjały temu dobre nastroje konsumenckie powiązane z rekordowo niską stopą bezrobocia oraz rozszerzeniem programu 500 plus i obniżeniem podatków dochodowych w II poł. roku. Czynniki te w dużym stopniu równoważyły wpływ spadającej dynamiki realnego wynagrodzenia. W I połowie roku istotnym czynnikiem wspierającym wzrost gospodarczy były inwestycje, w dużym stopniu napędzane przez nakłady sektora publicznego współfinansowane środkami z budżetu Unii Europejskiej. Sytuacja ta uległa zmianie w II połowie roku, a bieżące dane o produkcji budowalno-montażowej wskazują na spadki w ujęciu rocznym inwestycji infrastrukturalnych. Wzrost gospodarczy w 2019 r. wspierany był także przez wymianę handlową z zagranicą, co jest tym bardziej dobrą informacją, że koniunktura na świecie uległa mocnemu pogorszeniu w wyniku m.in. polityki protekcjonistycznej w handlu oraz niepewności dotyczącej globalnej aktywności gospodarczej.
Wpływowi otoczenia na krajową gospodarkę w dużym stopniu przeciwstawiał się popyt konsumpcyjny wspierany sytuacją na rynku pracy. W 3 kw. 2019 r. stopa bezrobocia według Badania Aktywności Ekonomicznej Ludności osiągnęła 3,1%, co jest najniższą wartością w historii, a wzrost przeciętnego wynagrodzenia, według szacunków Banku był zbliżony do odnotowanego w 2018 r. Spowalniający wzrost gospodarczy wpłynął jednak na osłabienie popytu na pracę, co wraz z ograniczeniami podażowymi w części branż w związku z niskim bezrobociem, wpływał na tylko niewielki wzrost liczby pracujących. Kontynuowany był ponadto negatywny trend spadku liczby osób aktywnych zawodowo, co związane jest ze zjawiskiem starzenia się społeczeństwa – odpływy z rynku pracy nie są wystarczająco kompensowane przez młodych pracowników rozpoczynających karierę zawodową.
Solidnie rosnące płace nominalne w warunkach spowalniającego wzrostu gospodarczego napędzały w 2019 r. narastanie inflacji CPI, która średnio w całym roku wyniosła 2,3% r/r wobec 1,6% r/r przed rokiem. Natomiast w grudniu wskaźnik ten sięgnął 3,4% r/r i był najwyższy od października 2012 r. Koszty pracy, a także energii elektrycznej przekładały się w szczególności na inflację cen usług, która na koniec ub. roku wyniosła 6,1% r/r. Przedsiębiorcy w warunkach nadal solidnego popytu konsumpcyjnego mogli przerzucać część kosztów na klientów dla poprawy wyników finansowych, po gorszym dla zysków firm 2018 r. Inflacja CPI podbijana była także przez czynniki podażowe związane z dynamicznymi wzrostami cen warzyw, a także mięsa, co wynikało z silnego popytu z Chin, gdzie rozprzestrzeniała się choroba ASF.
W warunkach słabnącego wzrostu gospodarczego i inflacji CPI w przedziale dopuszczalnych odchyleń od celu (2,5% r/r +/- 1,0%) Rada Polityki Pieniężnej utrzymywała stopy procentowe na dotychczasowym poziomie. Pomimo oczekiwanego zbliżenia się dynamiki cen konsumenta w 1 kw. 2020 r. do 4,0% r/r polityka ta nie ulegnie zmianie, według oczekiwań Banku, również w 2020 r.
Obserwowane w II poł. ub. roku spowalnianie wzrostu gospodarki będzie kontynuowane w 2020 r. Konsumpcja gospodarstw domowych pozostanie głównym filarem PKB, choć jej przyrosty będą coraz bardziej ograniczone. Dynamika dochodów z pracy będzie bowiem obniżać się, a wypłaty w ramach programów społecznych generują coraz mniejszy impuls popytowy. Dodatkowo, wyższa inflacja niż w 2019 r. zredukuje siłę nabywczą dochodów rozporządzalnych. Perspektywy dla inwestycji w 2020 r. rysują się natomiast pesymistycznie. Niższa niż przed rokiem będzie aktywność inwestycyjna sektora publicznego. Ponadto, trudno spodziewać się przyspieszenia inwestycji prywatnych w warunkach spowalniającego wzrostu gospodarczego i obniżania zdolności produkcyjnych. Niski popyt inwestycyjny będzie oddziaływał hamująco na import, saldo obrotów handlowych z zagranicą powinno zatem mieć dodatni wkład do wzrostu, pomimo oczekiwanej nadal słabej koniunktury w otoczeniu krajowej gospodarki.